BIULETYN PARAFIALNY PARAFII PW. ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW |
||
XXVI NIEDZIELA ZWYKŁA |
01.10.2023 rok |
Rok X nr 622 |
Redakcja: Ks. Piotr Gruba i Młodzież
Świadectwo młodego człowieka
W czasie tegorocznych Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, bardzo mocne wrażenie wywarło na mnie jedno z osobistych świadectw, którym podzielił się z całym światem 29-letni Amerykanin o imieniu Coleb w czasie poruszającej drogi krzyżowej. Pochodzi on z rodziny, w której ojciec sam czuł się zraniony i nie znał własnej wartości, przez co krzywdził swoich bliskich. Chłopak uciekał wtedy do różnych wspólnot chrześcijańskich. Ale kiedy pod koniec liceum nadszedł czas chaotycznego rozwodu rodziców, problemy w jego życiu mocno się pogłębił.
Wyznał: „Popadłem w głęboką depresję, zmagałem się z samookaleczeniem, uzależniłem od narkotyków i chciałem zakończyć swoje życie. Pozwoliłem, by mój ból doprowadził mnie do spełnienia moich samolubnych pragnień (…) Pan usłyszał moje wołanie z głębi i zesłał mi najpiękniejszy prezent: tę, która ostatecznie stała się moją oblubienicą (...). Znalazłem powód do życia i pragnienie wzrastania w wierze. Pragnąłem tego zachwytu, jaki ona miała dla Jezusa, ale walcząc z duchami mojej przeszłości, zawsze wydawało mi się to nieosiągalne. Po kilku randkach rozstaliśmy się na jakiś czas, a ja stanąłem przed wyborem. Mogłem albo pozwolić Jezusowi w pełni przejąć kontrolę nad moim życiem, albo wrócić do starych nawyków. Dzięki Jego łasce kontynuowałem. Praktykując w salonie tatuażu, widziałem ból osób zapomnianych przez społeczeństwo i to właśnie tam naprawdę zobaczyłem Jezusa takim, jakim On jest.
Po długim procesie zdrowienia moja sympatia i ja wróciliśmy do siebie i pobraliśmy się. Mocno zaangażowaliśmy się w nasz Kościół, a moje zadanie stanowiło przekazywanie wiary uczniom, ale zdałem sobie sprawę, że nie rozumiem pełni wiary. Kiedy się nad tym zastanawiam, zdałem sobie sprawę, że rana zadana przez ojca spowodowała u mnie kryzys tożsamości, ale po przyjęciu tej tożsamości, którą dał mi mój Ojciec Niebieski, obecne w moim życiu rany w końcu zaczęły się goić. Pełne zjednoczenie z Jezusem w Eucharystii jest tym, co przyniosło mi uzdrowienie. Po skosztowaniu wszystkiego, co świat ma do zaoferowania, tylko On mnie prawdziwie nasycił“.
Uczestnik ŚDM